Friday, April 27, 2007

szok kulturowy...

tak to fakt jestem w szoku... i to nie od dzis - stan ten utrzymuje sie conajmniej od srody rano.ale od poczatku - jesli macie ochote rozpoczac poranek placzac i przeklinajac - nic prostszego -wystarczy wysiasc z pociagu relacji Wiedeń - Warszawa na dzworcu zachodnim i dać sie uniesc smierdzacej fali przechodniow ku przstankowi ZTM... charczacy lokalni gentelmani w tureckich pulowerach, zbieracze puszek w stanie wskazujacym na ich wczesniejsze oproznienie, ostro wymalowane rosjanki w rozklekotanym ikarusie... no tak przeciez przemiesciłam sie z byłej stolicy do tej niby aktualnej.czasem ma wrazenie ze podrozuje wstecz i tym razem bardzo mi to zaczelo przeszkadzac.

Thursday, April 19, 2007

"there are more important things than hear you speak..."
i tak idac w slady tego co mowi madonna udam sie chyba na maly rekonensans do naszych poludniowych sasiadow / www.wizair.pl/- a wszystko to aby podladowac akumulatory przed nianczeniem Bardzo Waznych Gosci, Panow Ministrow i innych gagatkow, ktorym sie wydaje ze ksztaltuja nasza rzeczywistosc. Poza tym gotowa juz jestem na kolejna odslone gry pod tytulem "afera spodnicowa" epizod wiedenski :) takze niech PIP ma mojego szefa w swojej opiece:):):)

Wednesday, April 11, 2007

w bieszczadach nawet krowy sa bardziej usmiechniete :) rowerowo bylo calkiem niezle - szlak doliny Sanu, ktory z dolina nie mial zbyt wiele wspolnego:) i setki kilometrow innych fajnych rowerowych drog... po wsiach (z obowiazkowym sklepikiem , pod ktorym pije sie piwo "Jurand" na schodkach) po niestniejacych wioskach, szlakami zaniedbanych cerkwii...
http://fundacja.bieszczady.pl/index.php/programy_fundacji/zielony_rower

Wednesday, April 4, 2007

paris paris ...





słonko swieciło jeszcze nad kaczymlandem kiedy na pokladzie granatowego cuda 737 kierowalismy sie na zachod. Ani maly huragan ani turbulencje nie zaklocily mojego kociego poczucia , iz zbliza sie leniwy - cieply weekend...

o dziwo (a moze i nie) starbucks odnalazl sie zaraz pierwszego dnia, za rogiem centrum Pompidou

a dla pragnacych podazyc naszymi sladami:
* najlepsze rowery sa w lasku bulońskim:) *
jak na paryz przystało mnóstwo greckich i oriental nych knajpek + arabska kawa + sklepy z podręcznikami do web designu + tureckie ciuszki z cekinami ... jesli browar to wiadomo, ze pint of stella w irlandzkim pubie z sowa...

http://www.paris-velo-rent-a-bike.fr/index-gb.htm pozycz rower:)
http://www.lido.fr/ cekiny, sztrasy i piora :)
http://www.pariserve.tm.fr/English/sortir/sortir.htm mozna tez lekko pobroić :)
http://www.designaparis.com/index02.html ładne gadzety