Wednesday, April 11, 2007

w bieszczadach nawet krowy sa bardziej usmiechniete :) rowerowo bylo calkiem niezle - szlak doliny Sanu, ktory z dolina nie mial zbyt wiele wspolnego:) i setki kilometrow innych fajnych rowerowych drog... po wsiach (z obowiazkowym sklepikiem , pod ktorym pije sie piwo "Jurand" na schodkach) po niestniejacych wioskach, szlakami zaniedbanych cerkwii...
http://fundacja.bieszczady.pl/index.php/programy_fundacji/zielony_rower

No comments: